Ja trochę tę wersję modyfikuję, bo moje sztućce są vintage, kupione na pchlich targach, ale za to z tzw. "duszą", misy nowoczesne (jedna z błyszczącego metalu, druga nieco szorstka z aluminium), miseczki zamiast talerzy, "skandynawskie" ceramiczne świeczniki i klasyczny posrebrzany lichtarz, srebrzone lampioniki i wazony z nowoczesnym designem. Za to klasycznym rodowodem mogą pochwalić się metalowe obrączki do serwetek, taca i przyprawniki. Całość bardzo piękna i odświętna.
I którą tu wersję wybrać na nadchodzące święta?
A wam, która stylizacja podoba się najbardziej?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz